Obóz Wielkanocny 2008
W dniach 20 – 25 marca 2008 r. odbył się „Easter Bible Camp” zorganizowany przez Henryka Podsiadłego i Chrześcijańską Fundację „Radość” z Warszawy przy współpracy ponad 20-sto osobowej grupy młodzieży z Irlandii Północnej. W zajęciach udział wzięło ok. 120 dzieci, a oprócz Irlandczyków za różne dziedziny funkcjonowania obozu byli odpowiedzialni wolontariusze z różnych miast Polski. Razem na obozie było 157 osób. Mimo tak wielkiej liczby uczestników, Bóg czuwał nad nami i nikt nie wyjechał z obozu chory czy w jakikolwiek sposób poszkodowany – przeciwnie – pełen radości.
Dzieci wywodziły się z klubów prowadzonych przez różne kościoły protestanckie i stowarzyszenia oraz z domów dziecka.
Nasza grupa, w liczbie 10 osób wyjechała z Białegostoku o g. 5:00 i o g. 8:00, niewyspani ale pełni werwy do działania, już mogliśmy brać udział w obozie.
Rozpoczęliśmy śniadaniem w czwartek, 20 marca. Przebieg każdego dnia wyglądał podobnie:
· rano śniadanie w 2 grupach (oddzielnie dziewczyny – oddzielnie chłopcy). Śniadania były zawsze obfite i smaczne.
· następnie społeczność poranna, pełna śpiewu i głoszenia Słowa Bożego. Śpiew był prowadzony przez grupę muzyczną ze zboru baptystycznego w Otwocku, natomiast na czas studium biblijnego dzieci były dzielone na 2 grupy wiekowe i głoszone treści były dostosowane do ich poziomu zrozumienia. Za ten czas byli odpowiedzialni studenci z Irlandii, którzy z pełną gorliwością i powagą podeszli do tej służby. Byliśmy pod wielkim wrażeniem znajomości dziecięcej psychiki przez naszych przyjaciół z Irlandii.
· potem, w godz. 10:00 – 12:50 odbywały się następujące warsztaty, prowadzone przez Irlandczyków przy współpracy z polskimi tłumaczami:
– muzyczne (w ich trakcie dzieci zapoznawały się z podstawami muzyki, bawiąc się w wybijanie rytmów przy użyciu instrumentów perkusyjnych lub przedmiotów codziennego użytku, np. drewnianych łyżek, kubłów na śmieci, garnków. Dzieci samodzielnie tworzyły proste rytmy, które z biegiem czasu przekształciły się w porywający performance. Chłopcy z naszej grupy prawie przez cały czas naszego powrotu pociągiem wystukiwali te rytmy wprawiając w radosny nastrój naszych współpasażerów.)
– plastyczne (za pomocą różnych technik plastycznych dzieci tworzyły części „zbroi Bożej”, kartki okolicznościowe, miały malowane twarze, itp.)
– sportowe (piłka nożna, koszykówka, rugby, gry i zabawy na podwórku. Pomimo chłodu, dzieci miały w ten sposób okazję, by się dotlenić.)
– biblijne (historie: Dawid i Goliat, miłosierny Samarytanin, zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa, omówienie elementów „zbroi Bożej” na podstawie Listu Ap. Pawła do Efezjan 6 r.
– kuchenne (przyrządzanie różnych smakołyków z płatków kukurydzianych, czekolady, owoców, cukru, pianek. Nasze dziewczyny pospisywały sobie przepisy z postanowieniem, że w domu będą je wykorzystywać i były nimi zachwycone.)
– pierwsza pomoc, prowadzona przez wykwalifikowanego pielęgniarza (bandażowanie głowy, ręki, mycia rąk, sprawdzanie pulsu, mierzenie ciśnienia krwi. Nabyte umiejętności dzieci mogły potem wykorzystywać w symulowanych sytuacjach, opartych na autentycznych wydarzeniach z „ostrego dyżuru” pogotowia ratunkowego.)
– angielski (kalambury, nauka piosenek. Udział w tych warsztatach uświadomił naszym podopiecznym wagę nauki języków obcych.)
– drama (wyrób kukiełek, scenki na temat przebaczenia, itp.)
· obiad, tak jak każdy posiłek, poprzedzony modlitwą dziękczynną do Boga
· po obiedzie, dwoma autobusami udawaliśmy się do ośrodka rekreacyjnego, w którym znajdowała się wielka sala gimnastyczna i basen. Na sali odbywały się mecze Irlandia – Polska, z których większość wygrali Polacy.
· po powrocie z basenu dzieci miały godzinę odpoczynku od 17 do 18
· kolacja w 2 grupach
· społeczność z uwielbianiem Boga w pieśniach i słuchaniem Słowa Bożego. Społeczności, zarówno poranne, jak i wieczorne, były skoncentrowane na elementach zbroi Bożej: pas prawdy, pancerz sprawiedliwości, przyłbica zbawienia, buty ewangelii, tarcza wiary, miecz Słowa Bożego.
· na koniec dnia, w godz. 20:30 – 22:00 odbywały się gry i zabawy
· o 22:00 rozpoczynała się cisza nocna
W niedzielę Zmartwychwstania wzięliśmy wszyscy udział w nabożeństwie porannym zboru baptystycznego w Radości. Kazanie wygłosił pastor Michał Szlachetka z Otwocka. Pod koniec nabożeństwa zaprosił on wszystkich potrzebujących modlitwy, by wyszli do przodu kaplicy. W rezultacie znalazło się tam 25 dzieci. Był to wzruszający moment, wiele z tych dzieci płakało, wtulając się w swych opiekunów.
W świąteczny Poniedziałek Irlandczycy zrobili dzieciom niespodziankę, chowając czekoladowe jajka na posesji seminarium baptystycznego w Radości, gdzie odbywał się obóz. Jeden z naszych chłopaków znalazł 15 czekoladowych jajek i od razu z radością je zjadł.
Wtorkowy poranek był porankiem rozstania. Nasze dziewczyny płakały, zbierając adresy swoich nowych kolegów i koleżanek i cieszyły się bardzo z otrzymanych od Irlandczyków pożegnalnych prezentów.
Ten typ obozu był czymś zupełnie nowym dla naszych dzieciaków. Atmosfera miłości i braku presji, zarówno wobec kadry, jak i dzieci, była wyczuwalna na każdym kroku. Nasi podopieczni byli bardzo zadowoleni z pobytu tam i chętnie zostaliby tam dłużej.
Dziękujemy bardzo Henrykowi Podsiadłemu za zaproszenie naszej białostockiej grupki na ten obóz. Brat Henryk okazał się wspaniałym koordynatorem i liderem całego przedsięwzięcia, a grupa współpracująca z nim była w pełni oddana Panu i zaangażowana w to dzieło.
Ela
No comments yet.